Już
dawno żadna książka nie namieszała mi tak w głowie i tak mocno nie zapadła w
pamięć, jak ta. Z pozoru to po prostu historia oparta na faktach, ukazująca
żyjącą na początku XX wieku kobietę oskarżoną o zarażanie swoich pracodawców
gorączką tyfusową. Jednak jest w niej tyle subtelnych
podtekstów, tyle niuansów i szczegółów, że tworzą one niezwykle barwną i
przepięknie napisaną powieść, od której aż trudno się oderwać.
Gorączka ukazuje losy Mary Mallon,
irlandzkiej imigrantki pracującej jako kucharka u nowojorskich wyższych, sfer
na początku XX wieku. Mary od dziecka była bardzo pracowita i
ambitna, i gdy postanowiła zostać kucharką, to była w tym fachu wybitna.
Zakochana w Alfredzie wiodła w miarę spokojne życie, nie zwracając uwagi na
pojawiające się w jej otoczeniu przypadki tyfusu, aż do czasu, gdy inspektor
sanitarny, doktor Soper rozpoczął swoje śledztwo…
Losy
Mary niezwykle mnie poruszyły. Była ona silną, niezależną i jak na swoje czasy,
ogromnie nowoczesną kobietą. Nie ustrzegło jej to jednak przed życiowymi
błędami, miłość nawet w takich wypadkach bywa ślepa, a braki w wykształceniu
mogą wpływać na życie innych. Bardzo podobał mi się
sposób, w jaki całą tę historię opisała Mary Beth Keane. Nie zrobiła ze swojej
bohaterki zaszczutej ofiary, ale też w żaden sposób jej nie oskarża. Daje tylko
małe sygnały, fakty, dzięki którym czytelnik może sam ocenić postępowanie tak
zwanej Tyfusowej Mary. Choć, jeśli mam być szczera, to jakiekolwiek ustosunkowanie
się do jej historii jest ogromnie trudne. Jest ona tak złożoną postacią, że do
tej pory nie wiem, czy bardziej jej współczuję, czy bulwersuje mnie jej
lekkomyślna postawa. Koniecznie musicie sami poznać tę historię, bo
zdecydowanie warto poświęcić jej czas.
MOJA OCENA: 9/10
WYDAWNICTWO:
Wydawnictwo Literackie
DATA WYDANIA: 23 maja 2018r.
LICZBA STRON: 435
Pozdrawiam
Kasia J.
Myślę, że Mary mogłaby mnie zainteresować, jako ciekawa postać.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest świetnie napisana, a postać Mary nie jest jedyną ciekawią postacią w tej powieści. Koniecznie przeczytaj. :)
UsuńCiekawy pomysł na fabułę książki.
OdpowiedzUsuńZainspirowany prawdziwą historią. :)
UsuńKiedyś oglądałam program dokumentalny o takiej kobiecie...jestem zainteresowana książka.
OdpowiedzUsuńO, to muszę poszukać tego dokumentu. :) A książkę bardzo polecam. :)
UsuńO! Brzmi ciekawie! Czasem aż przyjemnie przeczytać sobie recenzję książki, po którą samemu by się chyba nie sięgnęło, by zobaczyć, że fajnie byłoby jednak to zrobić. :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam! :)
NaD okładkę :)
Właśnie za to uwielbiam blogi, bo już nie raz trafiłam na świetną książkę, po którą, tak sama z siebie bym nie sięgnęła. ;)
UsuńPozdrawiam :)