Wiedziałam, że przed Świętami będę
miała dużo obowiązków nie tylko domowych, ale także zawodowych. Dlatego już
wcześniej pomyślałam, że na ten zabiegany czas idealną lekturą będzie Gwiazdka z nieba Katarzyny Michalak. Jej
książki zawsze bardzo mnie absorbują, i wprowadzają w pozytywny nastrój.
Najnowsza książka pani Kasi miała więc być dla mnie takim zimowym umilaczem, pełnym świątecznej atmosfery, który nie zabierze mi
dużo czasu a wspaniale zrelaksuje. I niby tak właśnie było, tylko… gdzie jest
Gwiazdka? W książce, która z założenia miała być świąteczno-zimowa, Bożego
Narodzenia jest jak na lekarstwo…
Nataniel,
główny bohater książki, sześć lat temu uległ poważnemu wypadkowi, który na
zawsze odcisnął się piętnem na jego zdrowiu. Po śmierci ukochanej mamy, utracie
mieszkania, wyrusza bez celu starym Oplem. Przypadek sprawia, że trafia do Sennej, ukrytej wśród
mazurskich lasów wioski. Mimo tego, że społeczność Sennej niechętnie przyjmuje
intruzów udaje mu się zyskać przyjaciół i coś, na czym mu najbardziej zależy…
Nie
dajcie się zmylić temu pełnemu spokoju opisowi fabuły. Jak to zwykle u
Katarzyny Michalak bywa, bohaterom nie będzie tak łatwo i autorka postawi na
ich drodze do szczęścia niejedną górę. Im dalej w głąb powieści, tym akcja staje się bardziej
dynamiczna i dramatyczna. Bardzo
podobały mi się kreacje bohaterów, szczególnie przyjaciół Nataniela. On sam jest
typową, charakterystyczną dla Katarzyny Michalak postacią, tyle że tym razem w
wersji męskiej. Marta, czy Mateusz, to pełnokrwiści bohaterowie, bardzo
intrygujący i skrywający tajemnice, a jednocześnie niezwykle sympatyczni. Ciekawym
elementem jest też społeczność Sennej, która tworzy taką, nieco mroczną i gęstą
atmosferę.
Gwiazdka z nieba, to nie jest
świąteczna książka, ona nie jest nawet za bardzo zimowa. Nie nazwałabym jej
także romansem, czy powieścią o miłości. Jest ona bowiem przepięknym hołdem
złożonym przyjaźni, takiej, która potrafi podnieść w najtrudniejszych momentach
naszego życia. Przyjaźń jest tu wielowymiarowa, wymaga poświęceń, ale też
staje się sensem życia. Miłość w tej książce stoi raczej z boku, zagląda gdzieś
nieśmiało, a główną rolę odgrywa, ta często niedoceniana, ale jakże piękna… przyjaźń.
MOJA OCENA: 8/10
WYDAWNICTWO:
Znak Litera Nova
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 316
Pozdrawiam
Kasia J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)