Współpraca recenzencka

czwartek, 9 kwietnia 2015

SEKRETNE ŻYCIE CEECEE WILKES, Diane Chamberlain



Choć w głębi duszy jestem zagorzałą romantyczką, to nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Ale miłość od pierwszego rozdziału… ? To już zupełnie inna historia;)) Diane Chamberlain tą książką dosłownie skradła moje serce i od tej chwili mogę oficjalnie zadeklarować - zostałam fanką jej twórczości :). 

CeeCee Wilkes to nastolatka, której życie nie rozpieszczało. Po śmierci matki tułała się po rodzinach zastępczych aż do chwili, gdy się usamodzielniła. Rozpoczęła pracę w studenckim barze,  do którego na codzienne śniadanie wpadał Tim. Chłopak totalnie ją oczarował, poczuła się w końcu potrzebna, kochana. Gdy poprosił ją o pomoc w zrealizowaniu dość ryzykownego planu nie wahała się ani chwili, ignorując podszepty zdrowego rozsądku. To miał być plan idealny służący uwolnieniu z więzienia siostry Tima, ale …  jak to zwykle bywa, coś poszło nie tak. CeeCee została sama z konsekwencjami swojego czynu, które będzie dźwigać na swych ramionach, aż do końca…

Zdaję sobie sprawę, że opis fabuły jest nieco enigmatyczny, ale wierzcie mi, to wszystko dla waszego dobra.;) Lepiej napisać o słowo za mało, niż zdradzić zbyt dużo i pozbawić przyszłych czytelników tej książki przyjemności, jaka płynie z odkrywania kolejnych wątków historii CeeCee.  Powieść Diane Chamberlain jest zbudowana genialnie. Od początku rozbudza ciekawość, by doprowadzić to uczucie niemal do granic możliwości. Historia, którą stworzyła nie jest szablonowa, zaskakuje zwrotami akcji i sprawia, że szeroko otwiera się oczy ze zdziwienia. Koniec jest bardzo przemyślany, a wszystkie wątki dopięte do ostatniego szczegółu. Po prostu majstersztyk:)

Wartość Sekretnego życia… nie opiera się tylko na świetnej konstrukcji fabuły. Ta książka buzuje emocjami, które są żywe i autentyczne. Autorka z wielkim wyczuciem wnika w umysł młodej kobiety. Ukazuje jej strach, niedojrzałość, ale i wielką miłość, która się w niej budzi. Powieść Chamberlain to też wspaniałe studium skomplikowanych relacji matki i córki. 

Zostajemy wrzuceni w środek wydarzeń i jesteśmy ich niemymi uczestnikami. Mamy szansę sami oceniać bohaterów, co oczywiście nie jest prostym zadaniem. Granica pomiędzy dobrem a złem jest niezwykle cienka, momentami nawet się zaciera. To, po której stronie się opowiemy, wcale nie jest takie oczywiste…

Moje pierwsze zetknięcie z twórczością Diane Chamberlain było wspaniałym przeżyciem. Jej proza sytuuje się gdzieś pomiędzy Norą Roberts a Jodi Picoult, a jak dla mnie, to najlepsza rekomendacja.:) Znalazłam tu wszystko, co lubię – świetnie nakreśloną fabułę, zaskakujące zwroty akcji, żywe emocje i znakomite tło psychologiczne. Czuję taki pozytywny niedosyt i cieszę się, że na półce czekają na mnie kolejne książki Diane Chamberlain. :)

MOJA OCENA : 10/10

·         TYTUŁ ORYGINALNY : The Secret Life of CeeCee Wilkes
·         WYDAWNICTWO : Prószyński i S-ka
·         ROK  WYDANIA : 2013
·         LICZBA STRON : 542
·         KOMU POLECAM : Wszystkim, którzy lubią książki z zaskakującą fabułą, pełne emocji i z intrygującym psychologicznym podejściem. :)


Książkę dodaję do wyzwań : 

Kasia J.

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

DOM Z WITRAŻEM, Żanna Słoniowska



Tą książką Żanna Słoniowska wywalczyła pierwsze miejsce w konkursie na najlepszą powieść, zorganizowanym przez wydawnictwo Znak Literanova. Z takimi utworami mam często problem, bo nie zawsze gust jurorów pokrywa się z moim. Żannie Słoniowskiej nie można odmówić talentu i niezwykłej umiejętności malowania słowem, jednak jej książka nie do końca mnie do siebie przekonała…

Lwów lat 80-tych i 90-tych XX wieku. Miasto kontrastów,  miasto spadających balkonów, miasto trzech narodów, które nagle zaczęły mieć siebie dość. Lwów w tej książce nie jest tylko miejscem rozgrywania się wydarzeń, ale żywym bohaterem, z krwawiącym sercem i rozpadającym się ciałem. To tam żyją cztery pokolenia kobiet – prababka, której męża aresztowano w 1937 roku; babka Aba, która musiała żyć z traumą śmierci ojca; mama Marianna – wielka artystka, która oddała życie za wolność Ukrainy, i wreszcie ona – kilkunastoletnia dziewczynka, narratorka. To jej oczami obserwujemy wydarzenia, to z jej perspektywy przywoływane są wspomnienia. Przemierza Lwów z Mikołajem, dawnym kochankiem swej matki, odkrywa sztukę, piękno dziedzictwa tego miasta, ale i niebezpieczne relacje, które zaczynają ją łączyć z tym  mężczyzną.  

Dom z witrażem zostawił mnie z poczuciem niedosytu… bo mogło być naprawdę świetnie. Zabrakło mi tu jednak żywych, autentycznych emocji. Wszystko rozmyło się w morzu subtelności i niedopowiedzeń. Dziewczynka, która na ulicznym wiecu traci matkę, opisując to wydarzenie, nie wyraża praktycznie żadnych emocji. Jest jakaś taka bezbarwna i nieokreślona. 

Styl Żanny Słoniowskiej przypomina tytułowy witraż – jest wielobarwny, skrzący się odcieniami i nieco magiczny. Jej książka z pewnością nie należy do łatwych w odbiorze, bo trzeba się chwilę nad nią zatrzymać, zastanowić, pokontemplować. Niesie ze sobą trudny przekaz walki o niepodległość, która, choć rozgrywa się 30 lat temu, równie dobrze mogłaby mieć miejsce dzisiaj. Zakończenie stanowi klamrę odsyłającą do współczesności, do wydarzeń, które jeszcze tak niedawno rozgrywały się na naszych oczach na ulicach Ukrainy…  

MOJA OCENA :  7/10

·         WYDAWNICTWO : Znak Literanova
·         ROK WYDANIA : 2015
·         LICZBA STRON : 260
·        KOMU POLECAM : Wszystkim tym, którzy mają ochotę na niespieszną, nieco symboliczną opowieść ze Lwowem w roli głównej.:)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak Literanova.

Kasia J.

sobota, 4 kwietnia 2015

KULMINACJE, Janusz L. Wiśniewski



Opowiadania są specyficzną formą literatury. Świetnie sprawdzają się w tym zabieganym, przedświątecznym czasie.:) Pomiędzy babką a mazurkiem, myciem okien a odkurzaniem możemy sobie po kawałku serwować czytelniczą przyjemność. 

Twórczość Janusza L. Wiśniewskiego cenię bardzo, choć dawkuję ją sobie raczej oszczędnie i zwykle właśnie w formie opowiadań. W Kulminacjach stanął on, jak zawsze, na wysokości zadania, tym bardziej, że wspierały go niezwykle utalentowane panie: Paulina Holtz, Małgorzata Warda, Izabela Sowa, Magdalena Witkiewicz, Manuela Kalicka, Agnieszka Niezgoda, Marika Krajniewska i Joanna Jodełka. 

Każde opowiadanie Wiśniewskiego ma swoistą odpowiedz w tekście którejś z powyższych pań. To pewnego rodzaju literacka dyskusja, której tematem są różne odcienie kobiecości. To dopełnienie jego utworów, uzupełnienie o takie kobiece spojrzenie i estetykę.  Bohaterki tych opowiadań kochają, nienawidzą, pragną żyć, ale marzą też o uwolnieniu się od trosk. Są kobietami w różnym wieku, z różnych środowisk, ale łączy je jedno – pragnienie miłości. 

Jestem pod wrażeniem, jak współautorkom Kulminacji udało się dopasować do stylu Janusza L. Wiśniewskiego, zachowując jednocześnie rys indywidualności. To nie lada wyzwanie zbliżyć się do talentu takiego mistrza opowiadań, który pisze tak, że nie raz miałam ciarki na całym ciele. Nie umiem stwierdzić, które opowiadanie z tego zbioru jest najlepsze, bo każde ma swój osobisty, niepowtarzalny urok. Sami musicie to sprawdzić;).
                                                                                                            
MOJA OCENA :  8/10

·         WYDAWNICTWO : Wielka Litera
·         ROK WYDANIA : 2015
·         LICZBA STRON : 333
·       KOMU POLECAM : Oczywiście miłośnikom prozy Janusza L. Wiśniewskiego, a także tym, którzy lubią opowiadania lub chcą się przekonać, jak Magdalena Witkiewicz, czy Małgorzata Warda poradziły sobie w konfrontacji z tym autorem;)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Wielka Litera.

Kasia J.

środa, 1 kwietnia 2015

STOSIK KWIETNIOWY I ZŁOTA MIRABELKA MARCA




Marzec był dla mnie trudny pod względem czytelniczym i w ogóle, jakoś tak brakowało mi energii do wszystkiego. Może to przesilenie wiosenne? Całe szczęście powoli wychodzę z tego stanu i mam nadzieję, że kwiecień okaże się dla mnie łaskawy;)

Przeczytałam  i zrecenzowałam w tym miesiącu 11 książek i 1 książeczkę dla dzieci.

A tak wyglądają moje „wyzwaniowe”  statystyki:
GRUNT TO OKŁADKA – 0
STARE, DOBRE CZASY – 1
OKŁADKOWE LOVE – 3
CZYTAM OPASŁE TOMISKA  - 5
GRA W KOLORY – 5
KIEDYŚ PRZECZYTAM – 3

Wybranie Złotej Mirabelki w marcu, o dziwo, nie przysporzyło mi większych trudności. Ta książka po prostu wybija się na tle innych. A zatem, żeby nie przedłużać:

ZŁOTĄ MIRABELKĘ  w marcu otrzymuje książka:



 Wybrać Złotą Mirabelkę było łatwo, gorzej jednak z decyzją, jakie książki w tym miesiącu przeczytać;) Te, które widzicie poniżej poznam na pewno, a reszta…  to będzie wybór pod wpływem chwili i emocji;) Zostawiam sobie otwartą furtkę, tym bardziej, że kilka książek jest jeszcze w drodze do mnie:)

Spójrzcie zatem na mój marcowy stosik:)


·         WPADKI I WYPADKI JOSEPHINE F. , Mazarine Pingeot
·         KULMINACJE, Janusz L. Wiśniewski
·         MONUMENT 14. ODCIĘCI OD ŚWIATA, Emmy Lybourne
·         SEKRETNE ŻYCIE CEE CEE WILKES, Diane Chamberlain
·         DOM Z WITRAŻEM, Żanna Słoniowska
·         PIERWSZA NA LIŚCIE, Magdalena Witkiewicz

I jak wam się podobają moje plany? Czytaliście coś, polecacie?

Kasia J.