Współpraca recenzencka

wtorek, 3 maja 2016

NAJSZCZĘŚLIWSZA DZIEWCZYNA NA ŚWIECIE, Jessica Knoll



Debiutancka książka Jessicy  Knoll od początku była dla mnie wielką zagadką. Nieco enigmatyczny opis na okładce nie mówił zbyt wiele, więc tak naprawdę nie wiedziałam czego się po tej historii spodziewać. Po jej przeczytaniu jestem trochę zdezorientowana, bo z jednej strony mi się podobała, autorka wciągnęła mnie w swoją opowieść, ale… no właśnie, pojawia się to symboliczne „ale”. 

Ani FaNelli przeżyła jako nastolatka coś, co zaważyło na całym jej życiu. Sytuacja, która rozegrała się w liceum ukształtowała ją, sprawiła, że stała się  tym, kim zawsze chciała być. Teraz Ani przygotowuje się do ślubu z wymarzonym mężczyzną – przystojnym, bogatym i pochodzącym z dobrej rodziny. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Ekipa telewizyjna chce nakręcić film dokumentalny o wydarzeniach sprzed 14 lat i Ani ma być jego główną bohaterką. To pobudza do życia demony z przeszłości, które i tak kłębią się w jej głowie cały czas. 

Trzeba przyznać, że Jessice Knoll udało się jedno – zaintrygowanie czytelnika, wciągnięcie w tę historię tak mocno, że mimo pewnych mankamentów, nie da się odłożyć tej książki, zanim nie pozna się finału. Początek jest dość koślawy, był dla mnie jakiś taki ciężki do przebrnięcia, a główna bohaterka z każdą stroną irytowała mnie jeszcze bardziej. Naprawdę, uwierzcie mi, już dawno nie trafiłam na tak denerwującą postać – niezdecydowana, impulsywna, i jeszcze ten jej dziwny styl wypowiedzi, gdzie z tysiąca słów można wyciągnąć jedno konkretne zdanie. Jej przemyślenia często niestety przykrywają główny sens wypowiedzi i wprowadzają niezły chaos. 

W recenzjach tej książki często spotykałam się z radą, że należy przebrnąć przez pierwsze 100 stron, a później to już nie można się od niej oderwać. I coś w tym jest, bo ja z każdą kolejną stroną oswajałam się z dziwnym stylem autorki, choć główna bohaterka nadal irytowała mnie tak samo. ;) Jednak to, że o sprawie sprzed lat nie mówi się tu wprost, dając czytelnikowi jedynie małe jej elementy sprawiło, że chciałam ułożyć tę układankę do samego końca. I wcale nie żałuję, bo Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie okazała się być dla mnie całkiem ciekawym doświadczeniem literackim. :)

MOJA OCENA: 7/10

·         TYTUŁ ORYGINALNY: Luckiest Girl Alive 
·         WYDAWNICTWO: Znak Litera Nova
·         TŁUMACZENIE: Dorota Pomadowska
·         ROK WYDANIA: 2016
·         LICZBA STRON: 444
·         KOMU POLECAM: Wszystkim, którzy mają ochotę na wejście w ten dziwny, ale jakże intrygujący świat i dzięki temu poznać całkiem nowy nurt literacki, jakim jest domestic noir.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Znak Litera Nova.

Kasia J.

12 komentarzy:

  1. Czytam różne recenzje tej książki. Muszę chyba sama się przekonać, czy mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą książką tak to już jest, że najlepiej ją poznać osobiście, bo każdy ma po niej inne odczucia. :)

      Usuń
  2. Dla mnie początek był bezbolesny, na finał trochę kręciłam nosem. W ogólnym rozrachunku jest nieźle, ale przy takim zamieszaniu mogło być o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze to ujęłaś, mogło być znacznie lepiej, choć i tak było całkiem nieźle. ;)

      Usuń
  3. A mnie ta książka kompletnie nie ciekawi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, chociaż myślę, że ta książka mogłaby cię zaskoczyć. ;)

      Usuń
  4. Miałam równie duży problem w ciągnięcie się w tę historię ze względu na narrację z tymi licznymi odniesieniami, wstawkami... Ale sama historia mnie zaskoczyła, myślałam że to te wcześniejsze wydarzenia, być może mające ciąg dalszy, tak zmieniły bohaterkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś tam słyszałam o tym tytule, ale na razie nie mam w planach:)
    Fajnie, że będziesz w Warszawie, cieszę się, bo mi się Targi z Tobą kojarzą:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze? Nie wiem czy po to sięgnę. Oczywiście ciekawi mnie czym był ten punkt w życiu Ani, ale czy całokształt niewiadomo jak mnie zainteresował? No właśnie nie bardzo. Może, mooże, kiedy będę się kiedyś nudzic i będę mieć pod ręką, sięgnę, ale raczej nie wcześniej :D
    Pozdrawiam ^^
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze? Nie wiem czy po to sięgnę. Oczywiście ciekawi mnie czym był ten punkt w życiu Ani, ale czy całokształt niewiadomo jak mnie zainteresował? No właśnie nie bardzo. Może, mooże, kiedy będę się kiedyś nudzic i będę mieć pod ręką, sięgnę, ale raczej nie wcześniej :D
    Pozdrawiam ^^
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno to jest trudny temat, o którym pisze autorka, ale nie wiem czy zdajcie sobie sprawę, że właśnie ta książka stała się inspiracją do tego, że powstała nowa polska marka ubrań Just Your Story. Literatura i moda ciekawe połączenie, ale też dramat głównej bohaterki stał się motywacją do działania.

    OdpowiedzUsuń

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)