Miałam z tą książką mały problem. Najpierw niemal odbiłam się od rozdziału naszpikowanego słówkami w języku hebrajski i jidisz. Później zaskoczył mnie i skonsternował kontrast pomiędzy epickim, szeroko zakrojonym kontekstem społeczno-kulturowym a brutalnymi, niemal naturalistycznymi scenami erotycznymi. Ostatecznie jednak, gdy już rozgryzłam styl autorki, jej zamierzenia, co do tej powieści, polubiłam te ciągłe dysonanse i kontrasty, i autentycznie żal mi było rozstawać się z bohaterami, i to jeszcze w tak dramatycznym momencie.
Światłość i mrok, to powieść, której akcja rozgrywa się latem 1939 roku na Wołyniu. W pozornej harmonii żyją tam Ukraińcy, Polacy i Żydzi. To właśnie z ortodoksyjnej społeczności chasydów wywodzi się Chana - dziewczyna, która kradnie serce młodego dziedzica - Jana. Ich związek jest z góry skazany na porażkę, co nie przeszkadza im marzyć o wspólnym życiu i przeciwstawiać się starszyźnie. Wątek romansowy jest tutaj jednak jedynie kołem, które napędza akcję. Małgorzata Niezabitowska porusza bowiem mnóstwo innych, równie istotnych spraw, jak chociażby emancypacja kobiet, unowocześnianie się wsi, współistnienie za sobą różnych nacji i zależności między nimi.
Małgorzata Niezabitowska ukazuje w swojej książce świat, którego już nie ma. Na Wołyniu nie ma już zamkniętych chasydzkich enklaw, Polacy nie są tam już u siebie, a Ukraińcy zostali zmuszeni, by walczyć o swoje ziemie i własną suwerenność. To kolejny kontrast, który idealnie wpisuje się w sposób budowania tej powieści. Choć świat sprzed II wojny światowej nie był idealny, w zestawieniu z późniejszymi tragediami, wydaje się niemal idylliczny i bajkowy.
MOJA OCENA: 8/10
WYDAWNICTWO: Znak
DATA WYDANIA: 9 maja 2022r.
LICZBA STRON: 560
Pozdrawiam
Kasia J.
Na pewno warto zapoznać się z tą książką.
OdpowiedzUsuń