Eric-Emmanuel
Schmitt to według mnie pisarz z kategorii tych nieoczywistych. Jego książki
wymagają nieco więcej skupienia, zmuszają do refleksji i nie pozwalają pozostać
obojętnym. Człowiek, który widział więcej porusza
trudny i kontrowersyjny temat wiary i odpowiedzialności Boga za zło istniejące
w świecie. Jestem szalona, że zabrałam się za taką lekturę tuż przed Świętami,
ale taka chwila zadumy chyba dobrze mi zrobiła. ;)
Głównym
bohaterem najnowszej książki Ericka-Emmanuela Schmitta jest Augustin. Odbywa on
właśnie staż w redakcji gazety, gdy jest świadkiem ataku terrorystycznego. Augustin, jak dotąd niczego w życiu
nie osiągnął, za swoją pracę nie otrzymuje wynagrodzenia i jest bezdomny, ale ma
też szczególny dar – widzi zmarłych. To w połączeniu z filozoficzną naturą
przysparza mu wielu kłopotów. Otrzymuje on zlecenie, by przeprowadzić wywiad z
Bogiem i wypytać Go o dręczące ludzkość tematy. Religie, dobro i zło
przeplatają się ze sobą, a odpowiedzi wcale nie rozwiązują wątpliwości…
Nie
da się ukryć, że Człowiek, który widział
więcej, to książka która uwiera. Jest w niej coś mrocznego i brudnego, co
sprawia, że ma się ochotę ją odłożyć, a jednocześnie jest na tyle ciekawa i
wciągająca, że się to nie udaje. Bóg nie jest tu sprawiedliwy i miłosierny, jest raczej
rządny władzy i momentami skarykaturyzowany. Nie wiem, czy mi się to podobało,
choć muszę przyznać, że nie żałuję czasu, który spędziłam z tą lekturą. Czasami
warto odłożyć na chwilę przyjemne, lekkie powieści, by wzbudzić w sobie głębsze
refleksje i poznać całkiem odmienny punkt widzenia na niektóre sprawy.
MOJA OCENA: 7/10
WYDAWNICTWO:
Znak Litera Nova
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 365
TYTUŁ
ORYGINALNY: L’homme
qui voyait á travers les visages
Pozdrawiam
Kasia J.
Takie trudniejsze lektury pozostawię sobie na stare lata :)Teraz mam za dużo spraw na głowie, więc poszukuje lekkich powieści.
OdpowiedzUsuńNa taką książkę muszę mieć ochotę. Jak mnie dopadnie, będę pamiętała o tym tytule.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że ten autor wydał coś nowego. Dopisuję do listy. Jak będę mieć nastrój na trudną literaturę na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuń