Współpraca recenzencka

niedziela, 2 września 2018

BILANS KRZYWD. JAK NAPRAWDĘ WYGLĄDAŁA NIEMIECKA OKUPACJA POLSKI?, Dariusz Kaliński



Od wielu już lat pierwszy września kojarzy mi się nie tylko z rozpoczęciem nowego roku, ale przed wszystkim z wybuchem II wojny światowej. Czasami wydaje nam się, że ta wojna przyszła do naszych rodaków tak trochę niezauważona, że ten pierwszy września to tylko symbol, a tak naprawdę walki i represje zaczęły się dużo później i nasilały się stopniowo. Dariusz Kaliński w swojej książce rozprawia się z takimi mitami i ukazuje między innymi, co wojna odebrała Polakom i jak niszczyła ich życie już od pierwszych dni. 

Bilans krzywd zawiera całe spektrum zbrodni wymierzonych przeciwko Polsce i Polakom w czasie okupacji niemieckiej. Dariusz Kaliński ukazuje nie tylko sposoby represji, ale przede wszystkim ich przyczyny i skutki. Przedstawia fakty w jasny i klarowny sposób i próbuje dać odpowiedź na to, dlaczego to wszystko miało miejsce, dlaczego hitlerowcy tak bardzo nienawidzili Polaków i chcieli zniszczyć nasz kraj. Przytacza wiele liczb i danych, które mogą nieco przytłaczać, ale są konieczne, bo za nimi kryją się ludzie i tragiczne historie, które należy uszanować. 


Dariusz Kaliński w Bilansie krzywd nie epatuje brutalnością, jego opisy zbrodni są wręcz oszczędne w słowa i emocje. To jednak podkreśla tragizm tamtych dni, poczucie bezsilności i niesprawiedliwości ówczesnych ludzi. Myślę, że to książka, którą powinien poznać każdy Polak. Nie uczy nienawiści, pomimo gorzkiego przekazu nie propaguje obwiniania kolejnych pokoleń za minione zbrodnie. Ukazuje straty polskiego społeczeństwa przez pryzmat zwykłych ludzi, który tracili dosłownie wszystko. Uzmysławia, że wojna, to nie tylko bohaterskie czyny, ale też niewyobrażalne straty w każdym aspekcie życia. 

MOJA OCENA:  8/10

WYDAWNICTWO: Znak / ciekawostkihistoryczne.pl
DATA  WYDANIA: 20 sierpnia
LICZBA STRON: 336

Pozdrawiam
Kasia J.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem niezmiernie wdzięczna, że zechcieliście tu zajrzeć i zostawić po sobie komentarz:)